Wprawdzie piątek i powinnam skakać z radości, ale... no właśnie jest małe "ale" dzisiaj dowiedziałem się, że nasz synek ma ospę :( Na razie wszystko przebiega łagodnie i mam nadzieję, że tak pozostanie, tak więc aktualnie uskuteczniamy smarowanie niebieskim płynem i obserwujemy zmiany na skórze. W związku z tą sytuacją nasze plany weekendowe też musimy trochę zmienić, aby jak to się mówi "nie przeziębić ospy"... jedyny plus to taki, że ospa będzie już zaliczona.
I tym optymistycznym akcentem kończę życząc Wam udanego weekendu.
Buziaki
A to jest bardzo duzy plus!!! ja przechodzilam ospe w wieku 32 lat I nie bylo to fajne:-) pomimo wszystko-spokojnego weekendowania!!
OdpowiedzUsuńps-zegar cudo!!
Dużo zdrówka dla synka :) Każdy musi ospę przejść, nie ma rady ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mam nadzieję,że choroba minie tak niespodziewanie, jak niespodziewanie przyszła:)
OdpowiedzUsuńAga lepiej niech ta ospa nie ma zbyt łagodnych objawów wiesz ??? bo jak teraz będzie burzliwie i mocno wysypie ,to ponoć później w wieku dojrzałym półpasiec nie grozi ...a to dopiero wstrętne choróbsko ......bo potrafi np porazić nerwy .....także jak już złapał ,to uważaj żeby nie przeziębić,smaruj ,psytulaj i licz te bąbelki ...nas dopadła w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia :)))))))) a aktualnie mamy grypę u siebie :) buziole i trzymajcie się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana za wskazówki nawet nie wiedziałam, że może być taka zależność. Buziaki i zdrówka również dla Was :)
Usuńzamiast niebieskiego polecam pudroderm! zasusza i znieczula, działa też przeciwświądowo.
OdpowiedzUsuńPrzepiekny zegar Aguś. Dużo zdrowia dla synka, lepiej w sumie teraz niż póżniej;)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu
Zegar cacuszko! Dacie radę! Nas z córą ospa dopadła 4 lata temu... Mała się szybko pozbierała, ze mną było trochę gorzej...;)
OdpowiedzUsuńZdrówka!!
Oj ja w tamtym roku miałam ospe i to dwie córki na raz i też latem.... :/
OdpowiedzUsuńPolecam Ci tez do pryskania octenisept mozna pryskac nim całe ciało i moczenie całego ciała w kalium w wannie
... u mnie to najbardziej działało...
Duuuuzo sił i szybkiego powrotu do zdrowia :*
Aguś dacie radę. I naprawdę im wcześniej ospa tym lepiej. U mnie dokładnie 24 czerwca, dzień przed zakończeniem roku przedszkolnego, wielkim, uroczystym pożegnaniem zerówkowiczów, moja zerówkowiczka dostała ospę. Niestety ominął ją polonez i wręczanie dyplomów. Zamiast tego straszna wysypka ... było ciężko, ale przeszło. Niestety po 2 tygodniach młodszy synek złapał i jego też strasznie wysypało, ale to Aguś jeszcze nie koniec ... zaraz po synku mój M dostał ospy, bo niestety ominęła go ta przyjemność za dziecka. I on przeżył tą ospę najgorzej. Przez tydzień gorączka prawie 40 st., zimne poty, dreszcze i bardzo osłabiony organizm. Więc wracając do początku mojego wywodu ospa lepiej wcześniej niż później, więc nie ma tego złego :)
OdpowiedzUsuńZdrówka i wytrwałości Wam życzę a ja lecię zapisać się na wspaniałe cukierasy :)
Zdrówka dla synka!!! Na szczęście, podobno, dzieciaczki lżej przechodzą. Potwierdzam z doświadczenia , dzieciaki obsypane ale po dwóch dniach uśmiechnięte, u dorosłego klęska.:) My też właśnie zaliczyliśmy - tzn chłopcy i ja (po raz drugi- choć wszyscy trąbili, że to niemożliwe). Gencjanę wodną polecam najbardziej, od pudrodermu się odchodzi. Nadmanganian potasu - rozpuszczona tabletka i kąpiel - a raczej zanurzenie/ opłukanie też pomaga, bardzo;)
OdpowiedzUsuńAgusia zdrowia dla Małego, a zegar cudny:)
OdpowiedzUsuńAguś dobrze, że teraz, im szybciej tym lżej się przechodzi, w dorosłości takie choróbska są groźniejsze. Wśród naszych dzieciowych znajomych aż trójka ma ospę - sezon czy co? Zdrówka posyłam dla synka i buziaki dla Ciebie :**** i mimo wszystko dobrego weekendu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, czytam każdy komentarz z wielką uwagą.
OdpowiedzUsuńOH, I'm sorry to hear. Send your son my love and a big hug. Hope he will get over it quickly. Beautiful clock.
OdpowiedzUsuńLove,
Dagmara @ http://glamistahome.blogspot.com/
Dużo zdrowia dla Synka!!
OdpowiedzUsuńPiękny zegar, napatrzeć się nie mogę!
Pozdrawiam ciepło