Jak dzisiaj Wasze samopoczucia, pościmy po "tłustym czwartku"? Ile pączków zjadłyście pochwalcie się:) Ja naprawdę lubię pączki, ale wczoraj zjadłam wyjątkowo tylko jednego, chyba dziś postaram się nadrobić ten skromny wynik. Dzisiaj uległam innej pokusie tzn. kupiłam na Westwing.pl taboret stylizowany na kultowego tolix'a.
Pierwsze krzesło tego typu wyprodukowała ponad 100 lat temu francuska firma Tolix. Odmian tego żelaznego utrzymanego w industrialnym stylu krzesła jest bardzo wiele, pewnie większość z Was kojarzy ten dizajn. Ja zdecydowałam się na żelazny taboret w kolorze białym, są jeszcze dwa kolorki czarny i szary. Już nie mogę się doczekać tego cudeńka. Dla zainteresowanych informuję, że kampania "W oczekiwaniu na wiosnę" jeszcze trwa i cena jest zachęcająca.
Buziole ♡
Ja dzisiaj poszczę więc zdradzę tylko, iż pożarłam kilka okrągłych słodkości:-) Taboret świetny. Ciekawe jak prezentuje się w realu-czekam na fotki. Pozdr Kasia
OdpowiedzUsuńJa nie zjadłam ani jednego :) A podobny taboret mam już upatrzony i przy najbliższej okazji go sobie przywiozę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zakup, tylko pozazdrościć, tym bardziej, że też się nad nim zastanawiałam :) bardzo fajny i cena całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńdobrego dnia :)
Bardzo fajny taboret :))) co dopączków zjadłm kilka małych i jeden duuuży z lukrem nie dlatego że nie lubie tylko siedząc na spotkaniach jakoś jadłam inne rzeczy i na wiecej pączków nie miałam miejsca , dziś to nadrobię
OdpowiedzUsuńbuziaki
2 pączki i 4 faworki :D nie było źle ale dziś ciasto pożegnalne w pracy :D hihih
OdpowiedzUsuńsamopoczucie hmmmm.. smutek, że muszę odejść z firmy gdzie szef jest człowiekiem! Rozumie pracowników, przejmuje się ich losami, potrafi wesprzeć i docenić- serio skarb! :)
Miłego dnia, Anna
Fajny stołek - jestem ciekawa jak będzie prezentował się w Twoich wnętrzach :-) Swoją drogą też ostatnio poczyniłam zakupy na westwingu ;-)
OdpowiedzUsuńJa ani jednego, co jest sprawa oczywistą w moim przypadku. Ale T. pojadł sobie donatów :))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego dnia Aguś:)
Ja zaszalałam i usmażyłam całą górę oponek serowych dla rodzinki, nie pytaj ile zjadłam...;P
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzy w wersji taboretowej, ale chyba już nie miałabym gdzie trzymać :(. W Tigerze widziałam też bardzo podobne po 40 zł.
OdpowiedzUsuńmnie też się marzy taki stołeczek ... są cudne !!!
OdpowiedzUsuńZjadłam 2 i mam dość na cały rok ;) a o stołeczku wciąż marzę
OdpowiedzUsuńFajne stołeczki;))
OdpowiedzUsuńDwa pączki zaliczone ;) A stołeczek baaardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama, ja też zjadłam jednego pączka i to zupełnie przez przypadek poczęstowana w restauracji (gdzie na pączki zdecydowanie nie poszłam). Co do krzesełka...trochę nie w moim stylu, ale na pewno unikatowy :D
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
Ja bez pączusia obchodziłam, ale za to z blokiem czekoladowym:)))
OdpowiedzUsuńtaboret+biały=podoba mi się
Ja zjadłam 2 :) Chyba mało, ale jakoś nie bardzo mi smakowały - chyba były pieczone na ilość, a nie na jakość. Chyba dziś zrobię sobie "tłustą sobotę" :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
<3
OdpowiedzUsuńciekawy ten stołek, te pierwowzory również, przyznaje, ze nie słyszałam wcześniej o takim modelu
OdpowiedzUsuńJa tez go dzisiaj zakupilam :) rózowy <3
OdpowiedzUsuńSuper musi się słodko prezentować:)
Usuń