Listopad na dobre u nas się rozgościł, oby do wiosny :) Na zewnątrz robi się już coraz bardziej szaro i ponuro, ostatnie liście spadają z drzew...trochę smutno się robi.
Mam nadzieję, że i zima przyniesie ze sobą jakieś inspirujące widoki. Na nie których blogach już świąteczne propozycje aranżacyjne i to poprawia mi humor.
Trzymajcie się cieplutko
love A.
ponieważ ciepła nigdy dość, również przesyłam gorące uściski:-)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
Ja jeszcze rozkoszuję się jesienią, uwielbiam ją, a tegoroczna rozpieszcza nas wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńTo cieplo się przyda, niestety te piekne liscie juz opadają, robi się chłodniej...niestety w przeciwienstwie do jesieni , zimy juz nie lubie ... ale co ma byc to bedzie;)
OdpowiedzUsuńCudownego tygodnia Agnieszko
:)
OdpowiedzUsuńlistopad też może być piękny :)
OdpowiedzUsuńpozdro :*
U mnie już praktycznie wszystkie drzewa pogubiły liście,no i zaczyna się robić coraz chłodniej.Nie ma co,niedługo zima przyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie całkiem przypadkowo. Bardzo fajny blog, znalazłam w nim dużo inspiracji dla siebie. Jesteś bardzo kreatywna. Będę stałym gościem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Karola, bardzo mi miło Cię gościć. Pozdrowionka
UsuńKażdy miesiąc ma swoj urok. Ja listopad lubie,pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
UsuńCo roku to samo... wiosna i euforia w duszy i w głowie, a po "chwili" jesień i nostalgia w tle...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ciepłe ślę :)
Ja wciąż z jesienią pod rękę...jeszcze :P
OdpowiedzUsuńfajny ten "koper" :-)))
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie bomba !
OdpowiedzUsuń